.
Sonet
Boże Narodzenie rozbłysło światłami,
Chociaż na cmentarzu grób stoi ubogi,
Zasnęło tam życie ścięte przez mróz srogi,
Leży w samotności pod śniegu czapami.
Kuchnia jak co roku rozkwitła ziołami,
Pod ciężkim stołem uginają się nogi,
Ukochani bliscy wstąpili w me progi,
Worek z prezentami już stanął pod drzwiami.
Podarki otwierać będą dłonie drżące,
Do prezentu dla mnie papieru nie trzeba,
Dla mnie spod choinki wyfruną dziś wiersze.
Ku górze popłyną me rymy proszące:
Ze wszystkimi świętymi spójrz na mnie z nieba.
To bez ciebie, ojcze, święta moje pierwsze.