.
Rytuał
W kolejnej, bodaj trzeciej strefie litoralu,
pomiędzy strefą mułu a strefą pąkali,
osiadły ostrygi. W udziale
przypadło im sąsiedztwo zielenicy,
o łacińskiej nazwie tak śpiewnej ( Enteromorpha),
Że nie mogę się oprzeć, by jej nie przytoczyć.
Nabłonek małżowego płaszcza
wyściela perłowa macica.
Jak podaje zapis w chińskiej nadwornej kronice,
niejaki Xie Gongyan, urzędnik Ministerstwa Rytuału,
zrozumiał sposób tworzenia korali.
Gdy do muszli dostaje się ziarno piasku,
niewygoda przyrasta. Bivalvia
chcąc złagodzić ból obudowuje obce ciało.
Powstaje perła ( węglan wapnia),
ale cierpienia zadawane sobie
nie dają ulgi małżowi. Kształt zaś i wielkość koralu
zależą od ziarna piasku, które w nim osiadło.
A nijak nie sposób go wydobyć.
Nieważne jakiego użyć rytuału.