.

 

***

w ciszy nocy

 

pochylona nad własną zielenią

wspieram wonny pień o lustro wody

kwiaty moich piersi białe

i gałęzie młode

 

poprzez chmury

wypatruję

odbitego w gładkiej tafli księżyca

 

wołam

przyjdź

na wąskie ramiona

osyp gwiezdny pył

 

zwabiony zapachem

zerwij kwietne kłosy

utul wonną korę

 

moje piersi białe

i gałęzie młode

 

wołam

 

poprzez chmury

poprzez cieszę

poprzez wodę.

 


Copyright © 2011. All Rights Reserved.