.

 

A jeśli anioły są samotne

 

A jeśli anioły są samotne? I dlatego

Pojedyncze, nie skupione na sobie

Bezszelestnie czuwają nad obrotami ziemi?

 

Kiedy umrę, być może zobaczę

Ich niewzajemne ciała,

Które w sterylnej przestrzeni, poza czasem, nie mają

Świadomości upływu, nie czekają.

 

I może na srebrnej tacy mroku

podadzą zmarłej chłodną gwiazdę,

Która śmiertelnych pozbawia skupienia,

Tak że zapominają o miłości, o lęku, o cierpieniu.

 

W przedwieczornej ciszy moje usta są ciepłe.

Przede mną paruje kawa.

Moje usta są miękkie, moje usta są bolesne.

Czuję jak lekko łapią deszcz, falują czerwienią.

 

Spoglądam w niebo. I nie wiem,

Nie wiem... Na razie

Nie chcę raju.

Chcę po zmarzniętej ziemi biec bosa

Ku niemu.

Chcę z miłości być chora.

Od ciszy wolę krzyk, od nieba łzy, od skrzydeł 

Ramiona.

 

Chcę grzeszyć,

Bo nie ma słów, by dziękować za to,

Że się jest rajsko sytym,

Gdy się wieczorem umyło zęby,

A potem przed snem jadło jabłka.

Samemu. 

 


Copyright © 2011. All Rights Reserved.