.
Ręka
A ta ręka tak maże i maże,
jakby była do tego stworzona.
Jakby była czymś mądrym i godnym,
nie nadgarstkiem z palcami pięcioma.
A ta ręka tak bazgrze i marzy
o młodości gdy piąstkę do buzi
pchało dziecko, wątpliwość to budzi
więc podpowiem, przed laty wieloma.
Ręka rosła, uczyła się pisać
i liczyła śliniąc przy tym palce,
ocierała się o różnych ludzi,
na banknotach, w szkołach, na wersalce.
I ta ręka tak pisze i myśli,
że jest dzisiaj bardzo niedzisiejsza,
całowanie w rękę jej się śni,
na jawie bywa praktyczniejsza.
Trzyma ster lub łapie się za głowę,
gestem ręki podpiera rozmowę,
kroi chleb, żółty ser parzy kawę,
lecz przeważnie by nie wypaść z wprawy
trzyma pióro szkieletem śródręcza.
A te kości tak trzeszczą i jęczą.