Rak piersi

 

Nie wiem czy była dobra w tańcu,

ale miała w sobie dużo lekkości.

Niebieskie oczy, zamyślenie w smukłych ramionach.

Dla pianina miała palce,

dla męża usta i biodra.

Dwoje dzieci, dwie zmarszczki.

 

Potem miała nadzieję, że w przyszłości

wszystko się dobrze ułoży.

A gdy ją ostatni raz widziałam

miała ładne włosy, źle zrobione zdjęcie jakiejś kości.

I miała trochę żalu,

że taka młoda.