.
Granica
Stanęłąm na granicy wiatrów
i znaków przeznaczonych dla mnie
po wewnętrznej stronie
jestem jak smutkiem zwinięty liść
pochylona nad własną zielenią
bliska mowie kwiatów i ptaków
zbyt szybkich jednak w biegnięciu ku niebu
na zewnątrz
Wielkimi Słowami
zarasta moja wiedza o mnie
i o żalu
zagarniam wnętrza słowników
jak gdyby celem było nie życie a poznanie
lecz ich mądrość jest zimna
jak gwiazda która obojętne ramiona
rozpromienia nad moją wyobraźnią
i wiąże ją w chłód
wiatry znad granicy jak świetliste ćmy
krążą z obu stron
wieją.