.
***
w zamyśleniu
jestem wyrozumiała
dla zgiełku ulicy
nad którą
wyciągam strzeliste ramiona
jest we mnie spokój
właściwy
gotyckiemu kościołowi
który widzi
zbędność pośpiechu
ulica
przeciąga grzbiet
łasy drepczących przechodniów
i liczy ich jak starucha
w chciwych palcach suwająca pacierze
a ja
w zamyśleniu
podpieram gwiaździste sklepienie
i wystarczam
sama sobie
jestem modlitwą