.
Carpe diem
Noc obraca się w dzień. Zanim wstaniesz,
Ziemia wstrzymuje obroty i powoli, cicho,
Podgarnia drzewom gałęzie,
By nie zbudzić wiatru i ciebie,
Sennej jeszcze.
Dopóki pozostajesz po nieruchomej stronie czasu,
Nic nie wiesz o świeżości liście, o porannej rosie
Na polach pełnych maków ani o tym,
Że zrywa się twój syn.
Łatwo odnajduje i na oścież
Otwiera kuchenne drzwi
Schowane za cynamonowym zapachem.
Kiedy przyjdziesz,
Wyciągnie do ciebie ręce nad drewnianym stołem,
Nachyli głowę i będzie trwała chwila,
Która nie ulega inwersji,
Istnieje tylko raz.
Dopóki jutro ukryte jest jest na zakrętach wiedzy,
Odpędź resztkujący sen.
Albus przyszłości w ruchu i nietknięty.
Nie czekaj.
Patrz.