.
Staruszka
W mojej kamienicy mieszkała staruszka. Miała kraciastą torbę i zielony
kapelusz. Nawet latem. Nosiła w sobie tajemnicę. Żyła ze śmiechem. Lubiła
słońce na okiennym parapecie. Z rozwianym włosem biegała po bułki.
Pożyczała trzy złote do świętego Nigdy.
Bywała - w parku.
Śpiewała - w kościele.
Bawiła się - z czasem.
Składała wizyty - rodzinie, koleżankom - wszystkim na tym samym placu.
Śmiała się - do siebie.Tuliła - do kołnierza.
Krzyczała: "Teraz ja idę, z drogi!"
Szeptała: "Jakie wszystko tutaj piękne".
Kochała - bez bólu
Bardzo się spieszyła.